Niezmiernie interesującą ciekawostką winiarską jest to, że typowe wina, które dzisiaj można spotkać na wielu sklepowych półkach, nie pojawiły się tak naprawdę jako pierwsze. Za właściwy winny prototyp można uznać tak zwane wino naturalne, które swoją historią sięga tak bardzo niepamiętnych czasów, iż można powiedzieć, że było ono od zawsze. Znawcy wina mawiają, że korzeni tego wiekowego trunku należałoby szukać w okolicach Kaukazu, choć nie jest to informacja jednoznacznie potwierdzona. Podobnie, nie wiadomo, kto tak naprawdę jest jego ojcem, czyli pierwszym, który podjął się jego wytwarzania i rozpowszechnił w świecie. Wiadomo za to, jakie są ogólne wyznaczniki co do właściwej produkcji wina naturalnego.

I tak, nie ulega wątpliwości, że do jego wytwarzania powinno się stosować tylko i wyłącznie naturalne drożdże, zaś proces fermentacji winien zachodzić spontanicznie, bez jakiejkolwiek ingerencji ze strony winiarza. Niedozwolone jest więc w tym przypadku celowe przyspieszanie, czy też opóźnianie fermentacji. Co więcej, kategorycznie odradza się korzystać z dwutlenku węgla, a jeśli już, to jedynie w bardzo symbolicznych ilościach. Jak łatwo zauważyć, proces produkcji wina naturalnego musi przebiegać w sposób możliwie najbardziej naturalny, na co zresztą wskazuje przecież już sam przymiotnik w jego nazwie. Cała filozofia winiarzy-naturalistów opiera się na zasadzie minimalnej ingerencji człowieka w produkcję, zaś jak największe zdanie się na moc natury, która zdaniem producentom wina naturalnego, najlepiej wie jak doprowadzić do powstania żywego, niczym nieskażonego wina.