Dobre wino potrzebuje czasu, aby urzec nas pełnią smaku i wyrazistym aromatem. Oczywiście sporo zależy od tego, z jakim winem mamy do czynienia. Nie wszystkie bowiem dobrze znoszą leżakowanie i lepiej wówczas wypić je możliwie szybko, aby nie ryzykować tego, że dadzą o sobie znać sensoryczne wady. Natomiast bez większych obaw możemy brać się za leżakowanie win z dobrych winnic, za które zapłaciliśmy więcej. Są one nierzadko tworzone z myślą o tym, iż nie będą spożywane zaraz po zakupie, ale schowane, by nabierały głębi oraz szlachetności. Jest jednak coś w tezie, że lepiej upływ czasu znoszą wina cięższe.

Na niektórych butelkach słodkich win wzmacnianych możemy przeczytać, że mogą być one przechowywane i leżakowane nawet 30 i więcej lat. Taka adnotacja daje nam pewność, że możemy dane wino bez cienia niepokoju ukryć w piwnicy i wrócić po butelkę za kilka lub kilkanaście lat. Tu dochodzimy do bardzo ważnej kwestii, czyli tego, jak powinny być leżakowane wina, aby cały proces przebiegał właściwie, a trunek smakował wyśmienicie. Chyba najlepiej nadaje się do tego piwnica – i to z rożnych względów.

Po pierwsze piwnica zapewnia nam stałą, relatywnie niską temperaturę – również wtedy, gdy za oknami jest naprawdę bardzo ciepło w piwnicy znajdziemy przyjemne ochłodzenie. To ważne, albowiem udane leżakowanie powinno przebiegać w chłodzie. Niskie temperatury nie ponaglają wina, sprawiają, że dojrzewa ono powoli, a proces jest miarowy i rozpisany na wiele lat. Poza tym piwniczne pomieszczenia w sposób naturalny są pozbawione nadmiaru światła, a promienie słoneczne są wrogiem wina i nie służą dobrze gotowemu produktowi.