Alkohol raczej nie jest kojarzony ze sprawnym funkcjonowaniem umysłu. Wręcz przeciwnie, wystarczy przecież kilka piw albo butelka wina, by stracić trzeźwość osądu. Po alkoholu myślimy wolniej i źle oceniamy sytuację. M.

in. dlatego tak niebezpieczne jest prowadzenie auta po zakrapianej imprezie. W dodatku często można usłyszeć, ze zażywania takich czy innych substancji psychoaktywnych, do których alkohol etylowy również należy, niszczy komórki mózgowe. A może jednak alkohol może również wpływać dobrze na nasz umysł? Okazuje się, że tak.

Wystarczy zapytać neurobiologów, by usłyszeć o pozytywnym oddziaływaniu trunków na mózg. Alkohol pobudza krążenie w centralnym układzie nerwowym, a co za tym idzie mózg jest lepiej odżywiony i sprawniej funkcjonuje. Jest też czystszy, tzn. pozbawiony komórek odkładającego się tłuszczu.

Podobno patolodzy są w stanie szybko rozpoznać osobę, która za życia lubiła sobie popić. Wystarczy, że spojrzą na mózg, a gdy zauważą, że jest pozbawiony odłożonego tłuszczu, staje się jasne, że w żyłach zmarłego alkohol krążył dość często. Oczywiście czystość mózgu nie byłaby tak dużą zaletą, gdyby nie przekładała się na sprawność umysłu. Jednak to właśnie dobrze obmyty alkoholem umysł jest bardziej odporny na chorobę Alzheimera, a więc jedną z najpoważniejszych chorób wieku starczego.

Jeśli więc chcesz uniknąć schorzeń związanych z umysłem, wino na stałe powinno zagościć w Twoim jadłospisie. Jednak pamiętaj, by nie nadużywać trunku. Wówczas spowodujesz więcej strat w organizmie niż pozytywnych skutków.