W błędzie są ci, którzy myślą, że stworzenie dobrego wina nie jest niczym skomplikowanym. Taki potoczny pogląd może wynikać z tego, że sam proces w sensie technicznym rzeczywiście nie jest zbyt złożony, jednakże istnieją spore różnice pomiędzy tym, jak do produkcji wina podchodzą różne winiarnie. Im mniejsza jest skala, tym większa szansa na to, że wino będzie powstawać z rozmysłem, a procesy zachodzące naturalnie nie będą sztucznie przyspieszane.

Działają bowiem potężne zakłady przetwórcze, które każdego dnia przerabiają wiele ton owoców i codziennie w świat wyjeżdżają butelki z winem. Ciężko znaleźć tam tradycyjne metody. Przy masowym wytwarzaniu wina liczy się czas i wydajność.

Dlatego fermentacja alkoholowa jest przyspieszana za pomocą laboratoryjnie pozyskanych enzymów, również używane szczepy drożdży (określane w branży jako turbo-drożdże) są w stanie w błyskawicznym tempie przerabiać cukry zawarte w winogronach na alkohol. Uzyskane tym sposobem wino ma z rynkowego punktu widzenia dwie podstawowe zalety – jest tanie i jest go dużo. Analogicznie sprawy wyglądają z piwem, które także może powstawać zgodnie z zasadami sztuki piwowarskiej lub przemysłowo.

Z powyższego płynie wniosek, że kluczowy dla jakości wina jest czynnik ludzki. Wino doglądane przez specjalistów z winnicy będzie dojrzewało i fermentowało powoli, bez pośpiechu. Zapewne trafi na sklepowe półki później, ale za to będzie się cechowało bogactwem bukietu i wspaniałym smakiem, którego nie da się porównać z tańszymi winami.

Jedynie winnice działające w stosunkowo niedużej skali są w stanie dostarczyć klientom tak wyjątkowy produkt.