Bardzo wielu z nas lubi pić wino. Spożywamy je przeważnie jako dodatek do posiłków lub jako napój umilający rozmaite okoliczności towarzyskie – możliwości pod tym względem jest naprawdę wiele. Sympatia do wina wynika z tego, że świetnie smakuje, a przy tym zachwyca swoją różnorodnością, mamy bowiem wina o różnych profilach aromatycznych i oczywiście o różnym stopniu słodyczy. Na tym jednak nie kończą się atuty wina.

Mają one także swój wymiar medyczny – i to od dawna. Mamy szczęście, że z dobroczynnych cech wina możemy korzystać również dziś. Już starożytne cywilizacje doceniały wino nie tylko jako wspaniały trunek, ale także jako lekarstwo. Terapie oparte o wino cieszyły się dużym uznaniem chociażby w Mezopotamii, gdzie w pewnym sensie kulturowo wino stanowiło symbol życia.

Nawet w mezopotamskim piśmie klinowym znak „życia” był identyczny jak ten, który odnosił się napoju z winorośli. To pokazuje jak silną pozycję miało wówczas wino i ile znaczyło dla ludów żyjących na ziemi tysiące lat temu. Wiedza o wspaniałych właściwościach wina jest zatem prastara. Co ciekawe z perspektywy lat wiemy, że sam proces wytwarzania wina zasadniczo nie uległ zmianie.

Szczegóły technologiczne rzecz jasna były poddawane modyfikacjom, czasami nawet daleko idącym, jednakże ogólna koncepcja nie uległa zmianie. Podstawą są wciąż winogrona, które rozgniecione przechodzą proces fermentacji, w trakcie której część cukrów jest zamieniana na alkohol, a napój zyskuje osobliwe cechy smakowe oraz aromatyczne – zależne między innymi od użytych drożdży.