Otóż okazuje się, że na terenach dzisiejszej Polski, przed sześcioma wiekami także rosły winorośle i produkowało się niezwykle dobre wino. Dziś powoli powraca się do tych tradycji i coraz częściej się słyszy, że Zielona Góra winnicami stoi. Zresztą od jakiegoś czasu odbywa się w tym mieście Winobranie, a wiec święto lokalnych winnic, takich, jak choćby Górzykowo zlokalizowane kilkanaście kilometrów od Zielonej Góry. Poniemiecka winnica, która się tam znajduje nazywa się obecni Starą Winną Górą i produkuje się tutaj coraz więcej szlachetnego trunku.

Jej właściciele są znani coraz bardziej w winiarskim światku nie tylko Polski, ale i Europy. Podobnie jest z Pałacem Mierzęcin, gdzie znajduje się nie tylko winnica ale i SPA, w którym można poddać się relaksującym zabiegom, w których używa się, bo jakby mogło być inaczej, mocy wina i winorośli. A więc można odbyć kąpiel w winie, czy też sprawdzić, jak czujemy się po masażu i maseczce z dodatkiem wina. Poddając się tym wszystkim zabiegom, możemy sobie wino po prostu popijać.

Oczywiście w pałacu znajduje się czynna winnica, którą można zwiedzić. Właściciele w okresie winobrania organizują wycieczki i pokazują swoim gościom, jak zbiera się winogrona i które z nich trafiają do produkcji wina. To niezwykle ciekawe i bardzo pouczające. Możemy się dowiedzieć wiele nie tylko o samych winoroślach, ale i o procesie produkowania i dojrzewania wina.

Możemy też skosztować zupełnie młodego trunku, który smakuje zupełnie inaczej niż ten kilku lub kilkudziesięcioletni.